W poniedziałek obchodziliśmy Dzień Matki. Wyjątkowy dzień - podobnie jak Dzień Ojca.
Powinnam się uczyć, ale dużo bardziej interesujące wydawało się być siedzenie w kuchni.
Moja mama - delikatna, ciepła, zawsze uśmiechnięta. Najlepsza.
Przyjaciółka, siostra i matka. Mama.
W Strawberry mother's love starałam się oddać subtelność i radość mojej mamy.
Składniki:
- na ciasto:
- 300g mąki pszennej;
- 200g masła;
- 3 łyżki cukru;
- szczypta soli;
- jedno żółtko;
- na masę budyniową:
- 5 żółtek;
- pół litra mleka;
- 1/3 szklanki cukru;
- łyżka cukru waniliowego;
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej;
- 2 łyżki mąki pszennej;
- kostka masła lub margaryny;
- dodatkowo:
- galaretka - ananasowa lub cytrynowa;
- truskawki;
- listki mięty, szałwii lub melisy;
Sposób przygotowania:
Na początku najlepiej jest przygotować ciasto.
Do miski należy wsypać mąkę, dodać żółtko, sól i cukier. Margarynę dodawać w małych kosteczkach - tak, aby wygodniej i dokładniej wygniatało się ciasto. Po wprowadzeniu składników do miski należy całość zagnieść na gładką masę. Dobrze pamiętać o tym, by nie zostawić nierozgniecionych grudek margaryny lub masła.
Do miski należy wsypać mąkę, dodać żółtko, sól i cukier. Margarynę dodawać w małych kosteczkach - tak, aby wygodniej i dokładniej wygniatało się ciasto. Po wprowadzeniu składników do miski należy całość zagnieść na gładką masę. Dobrze pamiętać o tym, by nie zostawić nierozgniecionych grudek margaryny lub masła.
Zagniecione ciasto należy owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1,5h w celu schłodzenia ciasta - spowoduje to, że ciasto nie będzie aż tak klejące i przyjmie lepszą konsystencję do wypełniania foremek.
Następnym elementem będzie masa budyniowa.
Ja budyń robię sama, ale można kupić gotowy w saszetkach. Jeśli chodzi o samodzielnie robiony budyń - na początku do 3/4 szklanki mleka dodajemy żółtka i oba rodzaje mąki. Dokładnie roztrzepujemy na jednolitą masę. Pozostałe mleko zagotowujemy razem z cukrem i cukrem waniliowym. Gdy mleko zacznie wrzeć, należy zmniejszyć troszkę gaz i wlać zawartość szklanki do garnka z gotującym mlekiem, intensywnie przy tym mieszając trzepaczką. Mieszać masę, aż zgęstnieje, a następnie odstawić do wystygnięcia.
Gdy ostygnie - w osobnym garnku utrzeć margarynę na gładką masę. Dodawać porcjami budyń i całość miksować. Powtarzać aż do zużycia całego budyniu.
Jeśli jesteś zainteresowana/y wersją z budyniem saszetkowym - wykonujesz polecenia z opakowania, odstawiasz budyń do ostygnięcia i dalej postępujesz jak powyżej.
Galaretkę należy zrobić również wcześniej - tak, aby wylewana na tartaletki nie byłą zupełnie płynna, a delikatnie zatężała.
Gdy ciasto jest już zimne, piekarnik ustawiamy na 190 stopni na termoobiegu lub 210 stopni bez termoobiegu. Ciastem wykładamy formy do tartaletek. Albo rozwałkowujemy na stolnicy/desce/blacie albo wyklejamy wnętrze po kawałeczku.
Po wyłożeniu foremek - ciasto należy ponakłuwać widelcem (zapobiega to pękaniu ciasta podczas pieczenia) - nakłuwamy dno i boki. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20-25 min (aż delikatnie się zarumienią).
Gdy tartaletki ostygną, wyjmujemy je z foremek. Napełniamy kremem budyniowym, a na kremie układamy dość gęsto truskawki (stroną od szypułki do dołu). Truskawki wygodniej jest układać, gdy są przekrojone na pół.
Jeśli nie robisz tartaletek, a dużą tarte - przepis funkcjonuje tak samo. Wtedy nie musisz kroić truskawek na pół - układane w całości będą wyglądać bajecznie.
Po nałożeniu truskawek należy łyżką rozprowadzić na wierzchu lekko stężałą galaretkę. Następnie wstawić do lodówki.
Przed podaniem udekorować listkiem mięty, szałwii lub melisy.
Smacznego!