sobota, 18 maja 2013

Mleczne praliny w gorzkiej czekoladzie.





Ponieważ za tydzień jest Dzień Matki, warto zastanowić się nas rodzajem prezentu. Odrobina słodkości, wyprodukowanej we własnej kuchni przez dziecko, może sprawić wiele radości.

Składniki:

1. Formy do czekoladek:
  • foremki silikonowe do czekoladek;
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady;
2. Nadzienie:
  • 200 ml śmietanki kremówki 30%;
  • 1 tabliczka mleczej czekolady;
Sposób przygotowania:

Tabliczkę gorzkiej czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej (tzn. do garnka większego wlać gorącą wodę; do mniejszego garnka włożyć czekoladę połamaną na kostki; wstawić mniejszy garnek - z czekoladą - do większego garnka z gorącą wodą; nie dopuścić, by woda wlała się do mniejszego garnka; można włączyć mały ogień pod garnkiem z wodą, by woda nie traciła ciepła). Gdy czekolada się roztopi - pędzelkiem nałożyć pierwszą warstwę od wewnętrznej strony foremek. Wstawić do lodówki na godzinę, lub na 15 min do zamrażalnika.
Następnie należy wyciągnąć foremki i nałożyć drugą warstwę (uważnie i dość grubo nakładać czekoladę na zagięciach w foremce - tak, aby przy wyciąganiu czekoladki nie popękały). Ponownie włożyć na godzinę do lodówki lub na 15 min do zamrażalnika.
W tym czasie można przygotować nadzienie.
Mleczną czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej - w innym garnku oczywiście (należy zostawić gorzką czekoladę, aby pokryć na końcu wierzch czekoladek). Gdy czekolada się roztopi, należy wlewać po trochu śmietanki i ubijać. Śmietankę wlewać wedle uznania - tzn. do wtedy, gdy uznacie, że takie nadzienie na praliny Wam odpowiada.
Nadzienie wstawić do lodówki na pół godziny.

Wyciągnąć foremki i nadzienie z lodówki. Małą łyżeczką nakładać nadzienie tak, aby zostało miejsce ok. 2mm od górnej krawędzi - jest to miejsce przeznaczone na czekoladę, która posłuży jako spód czekoladek. Gdy nadzienie będzie we wszystkich czekoladkach, należy łyżeczką (również bardzo małą) nałożyć resztę gorzkiej czekolady na równo z foremką tak, aby uzyskać dolną (w miarę możliwości płaską) część czekoladek. Odstawić na 5 godzin lub na noc do lodówki.

Jeśli chcecie ozdobić praliny - wystarczy kupić białą czekoladę, rozpuścić odrobinę i zrobić na czekoladkach jaśniejsze paski. Można obtoczyć w kakao lub w wiórkach kokosowych. Ja użyłam do dekoracji srebrnego (brokatowego) barwnika spożywczego - barwniki spożywcze można dostać np. na Allegro.
Wnętrze pralinek - nadzienie - można zrobić w zupełnie innym smaku, a foremkę zamiast z gorzkiej lub mlecznej czekolady - można zrobić z białej, a wnętrze zrobić ciemne. Lub na odwrót. W razie pytań - proszę pisać.

Życzę smacznego!

piątek, 17 maja 2013

Tartaletki ze szpinakiem i fetą.



Dzisiaj przygotowałam dla Was przepis na tartaletki ze szpinakiem.

Składniki:

1. Na ciastko:
  • 30 dag mąki pszennej;
  • 18 dag margaryny (lub masła);
  • 1 jajko;
  • pół łyżeczki soli;
2. Na farsz:
  • paczka zamrożonego szpinaku (najlepiej liściastego) - jedna z reguły ma ok. 400g;
  • 1 opakowanie sera feta;
  • 3 ząbki czosnku;
  • 1 jajko;
  • sól, pieprz;
Sposób przygotowania:

Do miski wsypać mąkę i sól, wbić jajko. Margarynę pokroić na małe części (tak by lepiej się ugniatało). Wszystko razem dokładnie zagnieść. W razie gdyby ciasto było zbyt suche, a cała mąka nie chciała się wgnieść w margarynę - należy małymi kawałeczkami dodawać margaryny. Po każdym dodanym kawałeczku należy zagniatać - by nie przesadzić z ilością margaryny. Wstawić na 2h do lodówki (lub na 30min do zamrażalnika).

Do garnka włożyć zamrożony szpinak i łyżkę masła. Gotować bez innych dodatków do momentu rozmrożenia. Gdy szpinak się rozmrozi, a całość stanie się ciepła, należy posiekać bardzo drobno czosnek (można użyć prasy) i dodać wraz solą i pieprzem do szpinaku. Ja używam również 'warzywka' - moim zdaniem nadaje lepszego smaku. Całość gotować tak długo, aż szpinak przestanie będzie dobry i prawie cała woda wyparuje. Następnie odstawić do wystygnięcia.

Gdy szpinak przestygnie, należy dodać do niego jajko oraz ser feta (również polecam dodawać w małych kawałkach). Ser roznieść widelcem (nie używać mikserów, bo liściasty szpinak straci swoją konsystencję) i wymieszać dokładnie ze szpinakiem i jajkiem. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

Piekarnik nastawić na 160 stopni z termoobiegiem. Wyjąć ciasto i wkleić formy do tartaletek. Należy ponakłówać widelcem wyklejone formy (ma to zapobiec pękaniu ciasta podczas pieczenia).
Włożyć tak przygotowane tartaletki do piekarnika i piec ok.15 min. Następnie należy tartaletki wyciągnąć i włożyć do nich farsz. Na wierzch można położyć ser żółty lub camembert. Do dekoracji można opruszyć delikatnie czarnym luż białym sezamem.
Tartaletki z farszem ponownie wstawić do piekarnika i piec ok 5 - 7 min w tej samej temperaturze z termoobiegiem. Na ostatnie 2 minuty można zwiększyć ilość stopni do 190 - 200  - tak by ser się rozpuścił i całość delikatnie się zarumieniła.

Na moich tartaletkach ser się nie rozpuścił, ponieważ użyłam camemberta light - niska zawartość tłuszczu w serze sprawia, że gorzej się topi.

Do tartaletek można oczywiście zrobić zupełnie inny farsz - taki, na jaki w danym momencie macie ochotę. Na pewno jeszcze nie raz będę przygotowywała tartaletki, więc będzie okazja, by pokazać inne warianty.

Życzę smacznego!

W razie wątpliwości, proszę pisać ;)